"WYSPA POTĘPIONYCH" - MELISSA DE LA CRUZ

Moja ocena - 8/10


*******


"Urodzeni by czynić zło?" Ludzie? Bardzo możliwe ;) Dzieci łotrów znanych nam z bajek? Można by powiedzieć - tak, z całą pewnością - ale czy na pewno? Książka Melissy De La Cruz to można stwierdzić "współczesna bajka" , w końcu opowiada o dzieciach największych złoczyńców naszego dzieciństwa. Jednak "Wyspa potępionych" to nie tylko bajka, to uświadamiająca książka , która pokazuje że dobro wcale nie jest takie złe oraz że przeszłość naszych rodziców nie musi być naszą przyszłością. Autorka przedstawia również większy czy mniejszy problem dzisiejszej młodzieży - brak uznania ze strony rodziców, brak wsparcia z ich strony. W książce można również zauważyć brak troski, opiekuńczości...brak miłości ze strony rodziców. No ale przecież łotr nie potrafi kochać, prawda?
Jeśli chodzi o fabułę to pozwoliłam sobie wziąć z internetu bo tę pozycję czytałam już jakiś czas temu i boje się że narobię głupich błędów.


Tytuł: "Wyspa Potępionych"
Oryginalny tytuł: "Descendents. Isle of the Lost"
Autor: Melissa De La Cruz
Data wydania: 24.08.2015
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 320









~fabuła~

Przed dwudziestu laty wszyscy złoczyńcy zostali wypędzeni z królestwa Auradonu na Wyspę Potępionych – mroczne, ponure miejsce strzeżone polem energii, które uniemożliwia im ucieczkę. Pozbawieni swych magicznych mocy, żyją teraz w odosobnieniu, zapomniani przez resztę świata. Jednak w Zakazanej Twierdzy ukryte jest Smocze Oko – klucz do prawdziwego mroku i jedyna nadzieja złoczyńców na ucieczkę. Tylko najsprytniejszy, najbardziej nikczemny i najniegodziwszy łotr zdoła je znaleźć.… Któż to będzie? Podczas wyprawy po Smocze Oko potomkowie czarnych charakterów udowodnią, że łotrowskie pochodzenie o niczym nie przesądza, a bycie dobrym wcale nie jest takie złe.

*******

Piszę tą recenzje i muszę przyznać że się boje...boje się bo ta książka nie zapadła mi jakoś bardzo w pamięć i gdybym miała ułożyć Wam plan wydarzeń to poległabym już na początku. Jednak mimo to chce ją napisać i mieć to za sobą. Jeśli chodzi o mnie to przeczytałam tylko pierwszą część tej serii ale wiem że jest jeszcze "Powrót na Wyspę Potępionych" oraz "Bunt na Wyspie Potępionych" jednak jakoś nigdy nie sięgnęłam po te dwie kontynuacje. Te dwie pozycje to moje zaległości + jeszcze druga część filmu "Następcy" ;)

Powieść podobała mi się z tego względu że ja uwielbiam bajki Disney'a , to jest całe moje dzieciństwo i wiem że jeszcze nie raz do tych bajek wrócę. Czytając o dzieciach największych Disney'owskich (z góry przepraszam jeśli zrobiłam błąd) łotrów uśmiech sam wkradał się na moją twarz, było to przyjemne a poza tym jeszcze lepiej poznałam stare czarne charaktery. A dodatkowo  po raz pierwszy poznajemy potomków dawnych łotrów i nie tylko - Mal, Evie, Carlos i Jay to dla nas zupełnie nowe postacie, z którymi dopiero musimy się poznać bo jak się później okazuje ich charaktery wcale nie bazują na swoich poprzednikach. Poznajemy również Bena - syna Belli i Bestii - który nie potrafi i niekoniecznie chce rządzić tak jak ojciec i chwile zajmie mu zrozumienie że nie musi być taki jak Bestia.

Mal - szesnastoletnia córka Diaboliny jest najbardziej utalentowaną uczennicą Smoczego Dworu. Słynie ze swych nikczemnych pomysłów. Kiedy dowiaduje się o Smoczym Oku, postanawia skorzystać z szansy, by udowodnić, że w okrucieństwie nikt nie dorasta jej do pięt...

Evie - córka Złej Królowej przez lata pobierała w zamku indywidualne lekcje, więc nie zna zasad panujących w Smoczym Dworze. Jednak bardzo szybko się uczy, zwłaszcza gdy o jeden raz za dużo nabiera się na sztuczki Mal.

Jay - syn Dżafara ma wiele talentów: jak nikt potrafi kraść i kłamać. Nie zamierza pozwolić, aby ominęła go wyprawa po Smocze Oko. Zwłaszcza że organizuje ją Mal, jego (nie)przyjaciółka od dzieciństwa...

Carlos - syn Cruelli de Mon do najodważniejszych nie należy, ale za to jest wyjątkowo bystry. Może się okazać, że to właśnie wynalazki Carlosa pomogą odnaleźć Smocze Oko i na dobre zakończyć wygnanie arcyłotrów.

Dlaczego 8/10 skoro tak kocham bajki? ;) Książka był fajna i przyjemna to fakt, można było się też czasami pośmiać, lecz akcja w pewnych momentach tak bardzo mi się ciągnęła że niestety ale z czasem stawało się to nudne ;( Co nie zmienia faktu że pozycja jest naprawdę miła, przyjemna i warta polecenia <3

*******

Co mogę w skrócie powiedzieć o tej "współczesnej bajce"?
  • Jeżeli ktoś tak jak ja nadal żyje bajkami Disney'a to polecam gorąco , bo to niezły powrót do dzieciństwa
  • Pokazuje że czasami prawdziwa przyjaźń rodzi się w najmniej oczekiwanych momentach oraz że łączy nas z osobami o których nawet byśmy w ten sposób nie pomyśleli
  • Autorka podkreśla to że nie zawsze jesteśmy tacy jak nasi rodzice

~cytaty~

"Bo jestem taka zmęczona tym, że moja matka patrzy na mnie, jakbym była słaba, tylko dlatego, że powstałam z jej własnej chwili słabości."

"Kieruj się łagodnym sercem, ale rządź silną ręką."

"Może nie chcę tańczyć, bo nie chcę mieć w sobie nic ludzkiego."

"Może Wyspa Potępionych jest miejscem idealnym dla nas, odpadków, wyrzutków, zapomnianych przez świat? Może ta historia właśnie tak ma się toczyć?"

"(...) stała się jednym z najbardziej nikczemnych złoczyńców na Wyspie Potępionych. W końcu nikt nie zostaje numerem jeden dzięki miłosierdziu czy rozsądkowi. Nie, kiedy należy się do elity zła."

"Domyśliła się, że właśnie o to chodziło w poznawaniu świata. Kiedy już przekroczyłeś próg domu, gdy opuściłeś mrok jaskini, trudno było wrócić."

*******

Z mojej strony to tyle na temat tej książki, piszcie mi czy warto czytać kolejne części bo zaczynam to poważnie rozważać.

Pozdrawiam z papierowego świata, Julka


Komentarze

Popularne posty